I C 1075/24 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy w Radomiu z 2024-12-17
Sygn. akt I C 1075/24
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 17 grudnia 2024 roku
Sąd Rejonowy w Radomiu I Wydział Cywilny w następującym składzie
Przewodniczący: Sędzia Anna Zagroda
Protokolant: Agnieszka Czarnota
po rozpoznaniu w dniu 17 grudnia 2024 roku w Radomiu
na rozprawie
sprawy z powództwa I. M.
przeciwko (...) Spółki akcyjnej (...). (...)
z siedzibą w W.
o zadośćuczynienie, zwrot kosztów opieki, ustalenie odpowiedzialności na przyszłość
I.
zasądza od (...) Spółki akcyjnej (...). (...) z siedzibą w W. na rzecz I. M. kwotę 61700 zł (sześćdziesiąt jeden tysięcy siedemset złotych) tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 27 grudnia 2019 roku do dnia zapłaty;
II.
zasądza od (...) Spółki akcyjnej (...). (...) z siedzibą w W. na rzecz I. M. kwotę 1550 zł (tysiąc pięćset pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów opieki wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 2 października 2020 roku do dnia zapłaty;
III.
oddala powództwo w pozostałym zakresie;
IV.
zasądza od (...) Spółki akcyjnej (...). (...) z siedzibą w W. na rzecz I. M. kwotę 5325,79 zł (pięć tysięcy trzysta dwadzieścia pięć złotych siedemdziesiąt dziewięć groszy) tytułem zwrotu kosztów procesu wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty;
V.
nakazuje pobrać od (...) Spółki akcyjnej (...). (...) z siedzibą w W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Radomiu kwotę 2730 zł (dwa tysiące siedemset trzydzieści złotych) tytułem zwrotu wydatków tymczasowo poniesionych w sprawie przez Skarb Państwa oraz kwotę 3163 zł (trzy tysiące sto sześćdziesiąt trzy złote) tytułem części opłaty sądowej od pozwu, od uiszczenia której powód był zwolniony, w zakresie przegranej części powództwa przez pozwanego;
VI.
nakazuje pobrać od I. M. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Radomiu kwotę 39,51 zł (trzydzieści dziewięć złotych pięćdziesiąt jeden groszy) tytułem zwrotu wydatków tymczasowo poniesionych w sprawie przez Skarb Państwa oraz kwotę 205 zł (dwieście pięć złotych) tytułem brakującej części opłaty sądowej od pozwu w zakresie przegranej, od uiszczenia której powód został zwolniony.
Sygn. akt I C 1075/24 (poprzednia sygnatura I C 645/20)
UZASADNIENIE
Pozwem z dnia 2 maja 2020 roku (data prezentaty) powód I. M., reprezentowany przez pełnomocnika w osobie adwokata, wniósł o zasądzenie od (...) Spółki akcyjnej (...). (...)
z siedzibą w W. kwot:
61700 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 27 grudnia 2019 roku do dnia zapłaty;
5650 zł tytułem zwrotu kosztów opieki osoby najbliższej wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 27 grudnia 2019 roku do dnia zapłaty.
Powód żądał również ustalenia, że pozwany ponosi względem powoda odpowiedzialność za dalsze mogące wystąpić w przyszłości skutki zdarzenia z dnia 29 października 2019 roku. Ponadto powód wniósł o zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
W uzasadnieniu powód wskazał, że w dniu 29 października 2019 roku w miejscowości M., gmina I. uczestniczył w wypadku komunikacyjnym, którego sprawca posiadał polisę OC w pozwanej spółce. Kierujący samochodem marki M. (...) o nr rej. (...) nie dostosował prędkości jazdy do panujących warunków drogowych, wpadł w poślizg i zjechał na pobocze, w trakcie zdarzenia pojazd dachował. Powód zajmował miejsce na tylnym siedzeniu po lewej stronie. W wyniku kolizji drogowej powód doznał urazu wielomiejscowego, otwartego złamania kości udowej lewej, złamania panewki stawu biodrowego prawego, złamania kości kulszowej prawej, złamania gałęzi dolnej kości łonowej prawej, wieloodłamowego złamania gałęzi górnej kości łonowej lewej z wyłamaniem odłamów pośrednich i ich przemieszczeniem, złamania dolnej kości łonowej lewej, złamania wyrostka kolczastego C7, wstrząsu urazowego, poszerzenia szpary spojenia łonowego i szpary stawowej stawów krzyżowo-biodrowych oraz urazu psychicznego. Po zdarzeniu powód został przewieziony kartkę do szpitala w R., gdzie przebywał do dnia 22 listopada 2019 roku. Wypadek spowodował u powoda szereg negatywnych konsekwencji, wymagał on długotrwałego leczenia i rehabilitacji, ponadto przeprowadzono zabieg operacyjny zespolenia kości udowej prawej w dniu 30 października 2019 roku. Po tym zabiegu powód był wentylowany i podłączony do respiratora. Podczas hospitalizacji powód był leżący i wymagał stałej opieki. Dodatkowo powód wskazał, że po wypadku wymagał pomocy osób trzecich - rodziny do momentu odzyskania sprawności. Potrzebował pomocy w wykonywaniu zwykłych czynności życia dnia codziennego m.in. pielęgnacji i higieny, przygotowywaniu posiłków, wyjściach do toalety, przebieraniu się, dojazdach na wizyty lekarskie. Rodzina zmuszona była do wypożyczenia specjalistycznego łóżka ortopedycznego. W okresie pierwszych 9 tygodni od wypadku powód był osobą całkowicie leżącą, zdaną na pomoc najbliższych przy najprostszych podstawowych czynnościach życia codziennego. Praktycznie powód nic sam nie mógł przy sobie zrobić. Nastąpiło u powoda pogorszenie stanu psychicznego, zmniejszenie aktywności życiowej, pogorszenie sytuacji finansowej i strach przed poruszaniem się w ruchu drogowym. Powód jako młoda osoba przed wypadkiem był zdrowy, nie skarżył się na żadne dolegliwości bólowe, obecnie skarży się na ból nogi nawet podczas prostych czynności. Doznane na skutek wypadku urazy uniemożliwiają mu całkowicie wykonywanie prac fizycznych, nie może dźwigać większych ciężarów. Dotychczas pracował u rodziców, którzy zajmowali się handlem na targowiskach, praca wiązała się z dużym wysiłkiem fizycznym związanym z rozładowywaniem towaru, rozkładaniem namiotu handlowego, wyjazdach po towar do hurtowni. Ojciec powoda sam nie da rady wykonywać prac związanych z rozładunkiem towaru. Ubezpieczyciel uznał swoją odpowiedzialność za skutki zdarzenia i wypłacił powodowi kwotę 38300 zł tytułem zadośćuczynienia, co według powoda jest rażąco niską kwotą, całą kwotę zadośćuczynienia powód określił na 100000 zł. Ponadto powód wskazał, że przez pierwsze 2,5 miesiąca po wypadku potrzebował stałej kilkugodzinnej opieki osób trzecich, zajmowała się nim matka przez okres około 2,5 miesiąca średnio po 6 godzin dziennie, w kolejnych tygodniach po 2 godziny dziennie, co dało łącznie 565 godzin. Powód przyjął stawkę godzinową 10 zł za godzinę opieki. Powód zgłosił szkodę w dniu 26 listopada 2019 roku, pozwany powinien spełnić świadczenie w terminie 30 dni, tj. do dnia 26 grudnia 2019 roku (pozew k. 4 - 16, pełnomocnictwo k. 243).
W odpowiedzi na pozew z dnia 14 października 2020 roku (data nadania pocztowego) pozwany (...) Spółka akcyjna (...). (...) z siedzibą w W., reprezentowany przez pełnomocnika w osobie radcy prawnego, wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego.
W uzasadnieniu pozwany zakwestionował roszczenie powoda o zadośćuczynienie co do wysokości uznając je za całkowicie bezzasadne. Wskazał, że dotychczas wypłacona kwota zadośćuczynienia jest kwotą odpowiednią, która doprowadziła do pełnej kompensacji doznanych przez powoda krzywd, zarówno psychicznych jak i fizycznych. Przy ustalaniu kwoty zadośćuczynienia pozwany uwzględnił rozmiar doznanej przez powoda krzywdy, stopień natężenia cierpień fizycznych i psychicznych, ich długotrwałość, nasilenie bólu. Pozwany zarzucił, że powód nie wykazał zasadności swojego roszczenia w zakresie kosztów opieki oraz jego wysokości. Pozwany zakwestionował żądanie ustalenia odpowiedzialności na przyszłość wskazując, że powód nie udowodnił, że skutki wypadku na dzień wytoczenia powództwa nie ustąpiły i że możliwy jest powrót ich w przyszłości. Powód nie wykazał, jakiego rodzaju ograniczenia prawne lub faktyczne, a w szczególności dowodowe, mogą stanowić w przyszłości przeszkodę w ewentualnym dochodzeniu roszczeń wynikających z przedmiotowego zdarzenia. Ustalenie odpowiedzialności pozwanego na przyszłość jest szczególnym wyjątkiem, który w sprawie nie występuje. Pozwany podniósł zarzut przyczynienia się powoda do powstania szkody na skutek braku zapięcia pasów bezpieczeństwa powołując się na oświadczenie powoda złożone w tym zakresie w postępowaniu likwidacyjnym. Pozwany zakwestionował również żądanie odsetek od daty wskazanej w pozwie, podnosząc, że nie pozostaje w opóźnieniu, więc ewentualne odsetki winny zostać orzeczone od daty wyrokowania (odpowiedź na pozew k. 213-216, 225-225v, pełnomocnictwo k. 217).
W piśmie z dnia 15 października 2020 roku (data nadania pocztowego) zakład ubezpieczeń wskazał, że powód podróżował pojazdem bez zapiętych pasów bezpieczeństwa. Zarzucił, że to naruszenie prawa o ruchu drogowym przez powoda miało istotny wpływ na rodzaj oraz rozmiar obrażeń, których powód doznał w wypadku. W związku z powyższym, pozwany podniósł zarzut przyczynienia się powoda do powstania szkody w rozmiarze co najmniej 50% (pismo z dnia 20.10.2020 r. k. 225-225v).
W piśmie z dnia 29 listopada 2021 roku (data prezentaty) zakład ubezpieczeń zakwestionował swoją odpowiedzialność za skutki wypadku wskazując, że przewóz miał charakter przewozu grzecznościowego, a zatem odpowiedzialność kierującego kształtuje się na zasadzie winy (pismo z dnia 29.11.2021 r. k. 325-326).
Postanowieniem z dnia 6 sierpnia 2020 roku powód został zwolniony od opłaty sądowej od pozwu w całości (k. 208).
Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 29 października 2019 roku około godziny 18.00 w miejscowości M., gmina I., miało miejsce zdarzenie drogowe, na obszarze leśnym. S. A., kierujący samochodem osobowym marki M. (...) o nr rej. (...) wyjechał ze S., zamierzając udać się do L.. Wraz z nim podróżowali pasażerowie K. S., M. K. i I. M.. Na prostym odcinku drogi, w terenie niezabudowanym, niespodziewanie dzikie zwierzę (jeleń) wtargnęło na drogę. Kierujący pojazdem podjął manewr ochronny, gwałtownie hamując. Następnie, uderzył w skarpę, stracił panowanie nad pojazdem, który wywrócił się i dachował (d: notatka urzędowa k.1-2v, protokół oględzin miejsca wypadku drogowego k. 3-4v akt PR Ds. 3.2020). I. M. podczas jazdy samochodem siedział na tylnym siedzeniu samochodu po lewej stronie, nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa (okoliczność bezsporna - oświadczenie powoda złożone w dniu 25 listopada 2019 roku w postępowaniu likwidacyjnym k. 222, zeznania powoda k. 279v). Kierujący pojazdem poruszał się z dozwoloną prędkością wynoszącą na tym odcinku 90 km/h (d: karta zdarzenia drogowego w aktach szkody na płycie CD k. 223). Na tylnych siedzeniach samochodu były pasy bezpieczeństwa, które działały (d: zeznania świadków: S. A. k. 513, K. S. k. 514, zdjęcia samochodu po wypadku nr 10, 11, 17, 19 k. 36-37 akt sprawy PR Ds. 3.2020). I. M. wypadł z samochodu podczas wypadku i znalazł się na poboczu w rowie, nie mógł się ruszać (d: zeznania powoda k. 279v). U I. M. wystawała kość z uda, było dużo krwi, był świadomy, krzyczał z bólu (d: zeznania świadka S. M. k. 280v-281). Na miejsce zdarzenia została wezwana karetka pogotowia i (...). I. M. z uwagi na doznane w wyniku zdarzenia obrażenia został przewieziony do szpitala. W czasie zdarzenia kierujący pojazdem był trzeźwy (d: protokół badania stanu trzeźwości analizatorem wydechu k.8-8v akt PR ds. 3.2020).
Na skutek tego zdarzenia I. M. doznał urazu wielomiejscowego, otwartego złamania kości udowej lewej, złamania panewki stawu biodrowego prawego, złamania kości kulszowej prawej, złamania gałęzi dolnej kości łonowej prawej, wieloodłamowego złamania gałęzi górnej kości łonowej lewej z wyłamaniem odłamów pośrednich i ich przemieszczeniem, złamania dolnej kości łonowej lewej, złamania wyrostka kolczastego C7, wstrząsu urazowego, poszerzenia szpary spojenia łonowego i szpary stawowej stawów krzyżowo-biodrowych. I. M. był hospitalizowany w okresie od dnia 29 października 2019 roku do dnia 22 listopada 2019 roku w (...) Szpitalu (...) w R.. W dniu 30 października 2019 roku był operowany z powodu otwartego złamania 1/3 bliższej trzonu kości udowej prawej z wewnętrzną stabilizacją kości udowej prawej, zespolenie gwoździem śródszpikowym (...), zszyto uszkodzoną powięź, zastosowano pas stabilizujący miednicę. Po przyjęciu do szpitala na Oddziale Intensywnej Terapii był zaintubowany, wentylowany workiem ambu, podłączony do respiratora. I. M. był wówczas przytomny, kiwnięciem głowy odpowiadał na pytania. Miednica została zabezpieczona pasem stabilizującym. Zastosowano antybiotykoterapię i intensywną płynoteriapię. Rano w dniu 30 października 2019 roku został ekstubowany. I. M. był hospitalizowany na Oddziale Intensywnej Terapii, jego stan był bardzo ciężki, był przytomny, w logicznym kontakcie, był wspierany tlenoterapią. W dniu 3 listopada 2019 roku krążeniowo był na granicy wydolności z objawami wstrząsu skompensowanego, wystąpił tachykardia, wystąpiły narastające wskaźniki stanu zapalnego – zmodyfikowano antybiotykoterapię, założono sondę do żołądka – występowały zaburzenia wchłaniania, gorączka. W dniu 5 listopada 2019 roku otrzymano wynik dodatni na obecność toksyn C. diffiecile, odstawiono żywienie dożylne, nie wchłaniało się z przewodu pokarmowego. Rana pooperacyjna ropiała. Wystąpiło zapalenie jelita cienkiego i grubego wywołane przez C. diffiecile. W 15. dobie I. M. został przeniesiony na Oddział (...). Przez cały okres pobytu był pacjentem leżącym, nie mógł się ruszać z uwagi na złamania (d: karta informacyjna leczenia szpitalnego k. 34-37; historia choroby – k. 38-39, 40-46, 47-60, 144-152, 164, zeznania powoda k. 280).
I. M. został wypisany ze szpitala w dniu 22 listopada 2019 roku
z zaleceniami: kontroli w (...), okresowej elewacji operowanej kończyny dolnej, oszczędnego trybu życia, profilaktyki przeciwodleżynowej, stosowanie diety bogatej w białko, wapń, witaminę D. Został przewieziony do domu karetką, był nadal leżący. W dniu 14 stycznia 2020 roku I. M. odbył wizytę w (...) dla Dorosłych w (...) Szpitalu (...) w R.. Stwierdzono u I. M.: chód kaczkowaty, zanik mięśni pośladkowych i kończyn dolnych, blizny pooperacyjne wygojone, ograniczenie zakresu ruchomości stawu biodrowego, globalne osłabienie siły mięśni kończyn dolnych. I. M. kontynuował leczenie w Ośrodku (...) w R., gdzie odbywał rehabilitację dwukrotnie: w dniach od dnia 27 stycznia 2020 roku do 14 lutego 2020 roku oraz w dniach od 17 lutego 2020 roku do 6 marca 2020 roku (d: zeznania powoda k. 280, karta informacyjna leczenia szpitalnego k. 34-37; skierowanie na zabiegi fizjoterapeutyczne k.91; karta pacjenta k. 92; historia zdrowia i choroby k. 302-304; karta pacjenta ośrodka rehabilitacji dziennej k. 305-306v).
I. M. zaczął chodzić po upływie 1,5 miesiąca od wyjścia ze szpitala przy pomocy balkonika. Tak chodził przez okres około 2 miesięcy. Bez balkonika nie mógł wstać, z balkonikiem I. M. poszedł na rehabilitację, na której był dwa razy w szpitalu po 3 tygodnie. I. M. miał mieć trzecią rehabilitację, ale wybuchła pandemia w marcu 2020 roku. Po drugiej rehabilitacji I. M. chodził bez balkonika, kulał, co było dla niego wstydliwe (d: zeznania powoda k. 280).
I. M. doznał długotrwałego uszczerbku na zdrowiu wg tabeli będącej załącznikiem do Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 roku w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania: 10% (pkt 147a) – złamanie kości udowej – w zależności od zniekształceń, skrócenia, zaników mięśniowych i ograniczenia ruchów w stawach – z nieznacznymi zmianami i skróceniem do 4 cm / zachowana funkcja podpurcza bez ewidentnych zaburzeń chodu; +20% (pkt 96b) – złamanie miednicy z przerwaniem obręczy biodrowej jedno lub wielomiejscowe – w zależności od zniekształcenia i upośledzenia chodu w odcinku przednim i tylnym; +10% (pkt 97a) – złamanie dna panewki – w zależności od upośledzenia funkcji i zmian zniekształcających bez zwichnięcia centralnego; +3% (pkt 91) – izolowane złamanie wyrostków poprzecznych, wyrostków ościstych/kolczystych – w zależności od ich liczby i zaburzeń funkcji; razem 43%. Złamanie miednicy rzutowało w sposób znaczący na codzienne życie I. M., w tym na proces leczenia, następnie konieczność opieki socjalnej i pielęgnacyjnej w miejscu zamieszkania. Obecnie I. M. jest osobą samodzielną, uzyskał pełną wydolność funkcjonalną uszkodzonych organów. Nie wymaga dalszego leczenia, ani rehabilitacji, brak jest przeciwskazań do kontynuowania dotychczasowej działalności zawodowej. Rokowania na przyszłość w zakresie stanu zdrowia I. M. wynikające z doznanych urazów są dobre, choć nie można wykluczyć wystąpienia w przyszłości wcześniejszych zmian zwyrodnieniowych stawu biodrowego prawego oraz okresowych dolegliwości bólowych obręczy miednicy związanych z przebytym niestabilnym złamaniem miednicy, w tym uszkodzeniem stawu krzyżowo-biodrowego prawego oraz rozejścia spojenia łonowego. W trakcie leczenia I. M. wymagał bezpośrednio po hospitalizacji i leczeniu operacyjnym przyjmowania leków przeciwzakrzepowych, leków przeciwbólowych, opieki pielęgniarskiej, socjalnej, zalecono odciążenie kończyn dolnych – leżenie. Po wyjściu ze szpitala (...) wymagał pomocy osób trzecich w wymiarze 2-3 godzin dziennie przez okres 6 tygodni. Leczenie prowadzone było w sposób prawidłowy, w przypadku złamania miednicy leczonym zachowawczo poprzez zakaz chodzenia, leżący tryb życia przez okres 6-12 tygodni z następczą rehabilitacją, nauką chodzenia, usprawnieniem ruchowym. W przypadku leczenia u I. M. brak kontrolnych porad ortopedycznych nie wpłynął na sam proces leczenia, jak i jego wydłużenie, czy skutki urazu (d: opinia biegłego ortopedy P. G. k. 330-331v, opinia uzupełniająca k. 547).
Gdyby I. M. miał zapięte pasy bezpieczeństwa również doznałby w czasie wypadku takich obrażeń jak opisane w dokumentacji medycznej. Prawidłowo zapięte pasy bezpieczeństwa stosowane w samochodach zapobiegają doznaniu obrażeń przy uderzeniu czołowym i ukośnym w zakresie +/-20º-30º wg różnych źródeł, od osi podłużnej pojazdu, czyli +/- między godziną 11 a 13. Pasy montowane w samochodach osobowych z racji ich konstrukcji skutecznie chronią osoby nimi zapięte tylko w przypadku zderzeń czołowych. W przypadku wywrócenia się lub dachowania samochodu ich skuteczność jest znikoma. W takim przypadku zakres urazów doznanych przez osoby jadące w zapiętych pasach nie różni się od zakresu urazów doznanych mimo zapiętych pasów (d: opinia biegłego lekarza z zakresu medycyny sądowej M. G. k. 604-612).
Pod względem rehabilitacyjnym skutki wypadku u I. M. to ból, który może odczuwać okresowo na zmianę pogody, przeciążenia z uwagi na rozległy uraz struktur kostnych prawej kończyny dolnej i miednicy. Poza okresowymi dolegliwościami bólowymi brak innych skutków wypadku w zakresie rehabilitacji, które I. M. może odczuwać w związku z przedmiotowym urazem.
W niewielkim stopniu opisywane przez I. M. dolegliwości bólowe będą rzutowały na jego aktywność fizyczną, społeczną i zawodową. I. M. obecnie wykazuje pełny, prawidłowy stan funkcjonalny prawej kończyny dolnej, miednicy porównywalny do lewej kończyny dolnej, zakres ruchu i siła mięśniowa jest prawidłowa, co wskazuje na prawidłowy proces wygojenia doznanych urazów, co przekłada się na brak ograniczeń w życiu społecznym i zawodowym. Doznane przez I. M. obrażenia mogą skutkować wystąpieniem w przyszłości dolegliwości bólowych i dyskomfortu, które mogą się nasilać na skutek różnych czynników, takich jak zmiana pogody, dłuższe stanie, siedzenie, przeciążenie z uwagi na rozległy uraz w wyniku przedmiotowego zdarzenia. Nie można jednoznacznie stwierdzić, z jaką częstotliwością i natężeniem będzie występował u I. M. ból lub dyskomfort, ponieważ jest to ocena subiektywna pacjenta. Brak jest wskazań do dalszej rehabilitacji. I. M. osiągnął zakres ruchu i siłę mięśniową prawidłową
w zakresie funkcjonalnym i pod względem struktury do funkcjonowania w życiu codziennym. Na skutek przedmiotowego urazu I. M. ponad 2 miesiące był nieaktywny fizycznie z uwagi na zalecenia leżenia oraz zakaz chodzenia. Stopniowo, w miarę możliwości obciążania kończyn dolnych i pionizacji, I. M. wracał do aktywności fizycznej wdrażając nowe, bardziej złożone ruchy i czynności, stopniując poziom ćwiczeń jednocześnie progresując poziom aktywności fizycznej. Brak jest przeciwskazań do pełnej aktywności fizycznej pod względem rehabilitacyjnym, aktywność I. M. może być zmniejszona z powodu występujących dolegliwości bólowych. Z tego też powodu aktywność ta może być nieco mniejsza niż przed przedmiotowym zdarzeniem z dnia 29 października 2019 roku (d: opinia biegłej z zakresu rehabilitacji K. G. k. 382-385v).
Zdarzenie z dnia 29 października 2019 roku wywołało u I. M. zaburzenie adaptacyjne, reakcję lękowo-depresyjną. I. M. po wypadku nie był konsultowany psychiatrycznie, ani nie korzystał z pomocy psychologicznej. Wypadek stanowił bezpośrednie ryzyko utraty życia i zdrowia dla I. M., był rodzajem bodźca psychotraumatycznego, który w sposób typowy, u większości populacji powoduje stan utraty równowagi emocjonalnej. Wypadek i jego skutki spowodowały, że I. M. wszedł w rolę osoby chorej, poszkodowanej, niepełnosprawnej, która wymagała opieki i pomocy ze strony osób drugich. Urazy doznane przez I. M. powodowały występowanie dolegliwości bólowych, które nasilały jego niepokój, w tym o własną sprawność psychoseksualną. Dodatkowym czynnikiem urazowym było to, że przez określony czas I. M. poruszał się kulejąc, co wywoływało poczucie mniejszej wartości w stosunku do kolegów. Trudności emocjonalne wywołane percepcją siebie przez pryzmat ewentualnego uszkodzenia potencji i sprawności wyciszyły się wraz z momentem, gdy I. M. został ojcem. W postawie I. M. obecne są egocentryzm i niedojrzałość emocjonalna, które współwystępują ze skłonnością do wyolbrzymiania dolegliwości, unikania refleksji nad własnym postępowaniem. I. M. nie posiada objawów stresu pourazowego, ani depresji, ani innych negatywnych objawów powypadkowych w sferze psychiki. I. M. w sposób realny naraził się na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i ta sytuacja wywołała zespół objawów, które wyczerpują diagnozę zaburzeń adaptacyjnych – jednostka chorobowa o charakterze nerwicowym (d: opinia biegłej z zakresu psychologii A. M. k. 424-429; opinia uzupełniająca k. 481).
I. M. do dnia wypadku wraz z rodzicami pracował na targach, zajmował się handlem, pomagał rodzicom rozłożyć namiot, przenieść torby z towarem, miał własne stanowisko, własny dochód i był samodzielny. Po wypadku był na utrzymaniu rodziców. Obecnie mieszka wspólnie z partnerką, dzieckiem, które urodziło się w dniu (...) i z rodzicami. Przed wypadkiem był osobą zdrową, prowadzącą aktywny tryb życia, chodził na siłownię, codziennie spotykał się z kolegami. Obecnie nie korzysta z żadnych zajęć fizycznych, nie ma motywacji, przytył (d: zeznania powoda I. M. k. 280-280v, opinia biegłej z zakresu psychologii k. 425, zeznania świadków: S. M. k. 281v, I. M. k. 282v-283).
Po kolizji I. M. potrzebował pomocy innych osób w wykonywaniu zwykłych czynności życia dnia codziennego takich jak wstawanie, przygotowywanie posiłków, zawiezienie na wizyty lekarskie. Pomagała mu matka, ojciec, mieszkał z rodzicami. Z Bułgarii przyjechała jego babcia, żeby się nim opiekować, pomagała też dalsza rodzina. Uczył się chodzić, przy wstawaniu odczuwał ból. Mama i babcia myły go w łóżku, nie było to komfortowe. Do kiedy poruszał się przy pomocy balkonika, mama pomagała mu się kąpać. I. M. dążył wówczas do tego, aby się położyć i przespać, ciągle był zmęczony. Po drugiej rehabilitacji przyzwyczajał się do samodzielnego mycia, mógł zrobić sobie posiłek. Po odstawieniu balkonika kulał i odczuwał ból przy chodzeniu (d: zeznania powoda I. M. k. 280, zeznania świadków: S. M. k. 280v-282, I. M. k. 282v-283). Po wyjściu ze szpitala (...) wymagał pomocy osób trzecich w wymiarze 2-3 godzin dziennie przez okres 6 tygodni, następnie po pionizacji wymagał pomocy przez następne tygodnie w wymiarze 4-6 godzin tygodniowo (d: opinia biegłego ortopedy P. G. k. 330-331v, opinia uzupełniająca biegłego k. 547). I. M. po drugiej rehabilitacji nie leczył się u ortopedy, chirurga, po wypadku nie leczył się u psychologa ani u psychiatry. Przed wypadkiem I. M. nie leczył się ortopedycznie (d: zeznania powoda k. 280-280v).
Postanowieniem z dnia 14 lutego 2020 roku Prokurator Prokuratury Rejonowej w Lipsku w sprawie sygn. akt PR Ds. 3.2020 umorzył śledztwo w sprawie nieumyślnego naruszenia w dniu 29 października 2019 roku w M., gm. I., zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i nieumyślnego spowodowania wypadku drogowego, w przebiegu którego doszło do wywrócenia się samochodu marki M. (...) nr rej. (...), kierowanego przez S. A.,
w następstwie czego kierujący tym pojazdem S. A. oraz pasażer M. K. doznali obrażeń naruszających czynności narządu ciała na czas przekraczający 7 dni, zaś pasażer I. M. doznał obrażeń stanowiących chorobę realnie zagrażającą życiu w rozumieniu art. 156 § 1 pkt 2 k.k., tj. o przestępstwo określone w art. 177 §2 k.k. – wobec stwierdzenia, że czyn nie zawierał znamion czynu zabronionego /art.17 §1 pkt 2 k.p.k. (d: postanowienie sygn. akt PR Ds. 3.2020 k. 61-62).
Posiadacz pojazdu marki M. (...) o nr rej. (...) w dacie kolizji drogowej posiadał obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w (...) Spółce akcyjnej (...). (...) z siedzibą w W. (okoliczność bezsporna).
W piśmie z datą 25 listopada 2019 roku skierowanym do (...) Spółki akcyjnej (...). (...) z siedzibą w W., I. M., reprezentowany przez pełnomocnika, zgłosił szkodę wnosząc o wypłatę kwot: 100000 zł tytułem zadośćuczynienia, 50000 zł tytułem zaliczki na poczet zadośćuczynienia (d: zgłoszenie szkody k. 25-27).
(...) Spółka akcyjna (...). (...) z siedzibą w W. pismem z dnia 14 stycznia 2020 roku wskazał, że zgłoszenie szkody nastąpiło w dniu 26 listopada 2019 roku, poinformował I. M., że przyznane zostało na jego rzecz zadośćuczynienie w kwocie 38300 zł. Zakład ubezpieczeń nie pomniejszył tej kwoty o przyczynienie się poszkodowanego do powstania szkody, nie brał pod uwagę przyczynienia się (okoliczność bezsporna - decyzja wypłaty zadośćuczynienia k. 30).
Zakład ubezpieczeń w piśmie z dnia 21 kwietnia 2020 roku wskutek złożenia reklamacji zawiadomił I. M. o tym, że nie znalazł podstaw do wypłaty dalszych kwot świadczeń odszkodowawczych po ponownej analizie akt szkodowych, a ostateczne stanowisko w zakresie wysokości należnego świadczenia zostanie zajęte po przesłaniu pełnej dokumentacji medycznej oraz po przeprowadzeniu końcowego badania z udziałem poszkodowanego (d: pismo z dnia 21.04.2020 r. k. 31-32).
I. M. posiada prawo jazdy, egzamin teoretyczny zdał na kilka dni przed wypadkiem, parę miesięcy później zdał egzamin praktyczny. Prawo jazdy zostało mu zatrzymane z powodu wyprzedzania na linii ciągłej, pod koniec 2021 roku, miał je odebrać w połowie 2023 roku (d: zeznania powoda złożone podczas sporządzenia opinii przez biegłą z zakresu psychologii A. M. k. 426).
Powyższy stan faktyczny w sprawie został ustalony na podstawie dokumentów załączonych do akt niniejszej sprawy, akt szkody oraz akt postępowania PR Ds. 3.2020. Sąd uwzględnił dokumenty, gdyż ich prawdziwość i wiarygodność w świetle wszechstronnego rozważenia zebranego materiału nie nasuwa żadnych wątpliwości i nie była kwestionowana przez żadną ze stron.
Zeznania świadków S. A., M. K., K. S. – były istotne dla rozstrzygnięcia sprawy ze względu na udział świadków w zdarzeniu z dnia 29 października 2019 roku, w tym S. A. jako kierującego samochodem marki M. (...) o nr rej. (...), M. K., K. S. jako pasażerów w/w samochodu. Sąd uznał za wiarygodne zeznania powyższych świadków i nie znalazł podstaw do ich zakwestionowania, były one zgodne między sobą.
Sąd uznał również za wiarygodne zeznania świadków S. M. i I. M., gdyż były spójne i korespondowały ze sobą. Świadkowie S. M. i I. M. jako rodzice powoda wspólnie zamieszkujący posiadali bezpośrednią wiedzę odnośnie stanu fizycznego i psychicznego powoda po wypadku drogowym oraz widzieli jak zmieniło się jego życie po tym zdarzeniu. Nadto, w sposób spójny opisali konsekwencje zdrowotne wynikające z wypadku u powoda.
Sąd w całości uwzględnił sporządzoną w toku sprawy opinię biegłego ortopedy P. G., biegłej z zakresu rehabilitacji K. G. oraz biegłej z zakresu psychologii A. M., biegłego z zakresu medycyny sądowej M. G.. Opinie te, w ocenie Sądu, wykonane zostały w sposób rzetelny z uwzględnieniem wiedzy specjalistycznej i zgodnie ze zleceniem Sądu. Biegli odnieśli się do zarzutów podniesionych do opinii sporządzając opinie uzupełniające i odnosząc się do zarzutów w sposób merytoryczny i wyczerpujący.
Sąd Rejonowy zważył, co następuje:
Żądanie w zakresie zadośćuczynienia i odszkodowania znajduje oparcie w przepisach art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c., zgodnie z którymi w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty; nadto sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.
Odpowiedzialność ubezpieczycieli w ramach ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy i kierowców pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów tzw. ubezpieczenie OC uregulowana została w sposób szczegółowy w przepisach ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t. jedn. Dz. U. z 2013 r., poz. 392, ze zm.). Uregulowania zawarte w tej ustawie statuują trzy istotne reguły odpowiedzialności odszkodowawczej ubezpieczyciela:
- po pierwsze - z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są zobowiązani - na podstawie prawa - do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia (art. 34 ust. 1 ustawy),
- po drugie - ubezpieczeniem OC objęta jest odpowiedzialność cywilna każdej osoby, która kierując pojazdem mechanicznym w okresie trwania ochrony, ubezpieczeniowej wyrządziła szkodę ruchem tego pojazdu (art. 35 ustawy),
- po trzecie, odszkodowanie ustala się i wypłaca w granicach odpowiedzialności cywilnej posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym, najwyżej jednak do ustalonej w umowie ubezpieczenia sumy gwarancyjnej (art. 36 ust. 1 ustawy).
Z powyższego wynika, że ubezpieczenie OC ma charakter akcesoryjny, ponieważ jest ono zależne od istnienia roszczenia odszkodowawczego, jakie przysługuje poszkodowanemu. Nadto przy ustalaniu, czy i w jakim rozmiarze powstaje odpowiedzialność zakładu ubezpieczeniowego konieczne jest odwołanie się do odpowiednich przepisów kodeksu cywilnego, gdzie zamieszczone są normy, które decydują o tym, kiedy zachodzi wypadek ubezpieczeniowy uzasadniający odpowiedzialność posiadacza lub kierowcy wobec poszkodowanego oraz rozstrzygają o wysokości należnego tytułem naprawienia szkody majątkowej i niemajątkowej świadczenia i sposobach jego wyliczenia. A zatem konieczne jest najpierw ustalenie, czy na podstawie przepisów kodeksu cywilnego (art. 415, 435 i 436 k.c.) uzasadniona jest odpowiedzialność sprawcy zdarzenia objętego ubezpieczeniem, aby następnie w oparciu o inne przepisy tego samego kodeksu (art. 361-363 i 444-447 k.c.) określić rodzaj i wielkość świadczenia.
Wskazać należy, że kierujący pojazdem nie ponosił winy w doprowadzeniu do przedmiotowego zdarzenia. W chwili wypadku był trzeźwy, wbrew zarzutom pełnomocnika powoda oraz błędu w tym zakresie, jaki znajduje się w uzasadnieniu postanowienia z dnia 14 lutego 2020 roku Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Lipsku w sprawie sygn. akt PR Ds. 3.2020. W aktach tej sprawy na k. 8-8v znajduje się protokół badania stanu trzeźwości kierującego pojazdem S. A., pierwszy i jedyny przeprowadzony pomiar badania w dniu 21 października 2019 roku o godzinie 21.03 wyniósł 0,00 mg/l. Ponadto w protokole tym znajduje się zapis zgodnie z oświadczeniem kierującego pojazdem, że nie spożywał alkoholu w ciągu ostatnich 24 godzin. Wskazać również należy, że postanowieniem z dnia 14 lutego 2020 roku Prokurator Prokuratury Rejonowej w Lipsku w sprawie sygn. akt PR Ds. 3.2020 umorzył śledztwo w sprawie nieumyślnego naruszenia w dniu 29 października 2019 roku w M., gm. I., zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i nieumyślnego spowodowania wypadku drogowego, w przebiegu którego doszło do wywrócenia się samochodu marki M. (...) nr rej. (...), kierowanego przez S. A., w następstwie czego kierujący tym pojazdem S. A. oraz pasażer M. K. doznali obrażeń naruszających czynności narządu ciała na czas przekraczający 7 dni, zaś pasażer I. M. doznał obrażeń stanowiących chorobę realnie zagrażającą życiu w rozumieniu art. 156 § 1 pkt 2 k.k., tj. o przestępstwo określone w art. 177 §2 k.k. – wobec stwierdzenia, że czyn nie zawierał znamion czynu zabronionego /art.17 §1 pkt 2 k.p.k. (postanowienie sygn. akt PR Ds. 3.2020 k. 61-62). W uzasadnieniu Prokurator wskazał, że do wypadku drogowego doszło na skutek wtargnięcia sarny na jezdnię bezpośrednio przed nadjeżdżający samochód oraz Prokurator stwierdził, że nie ujawniono dowodów, które wskazywałyby na przyczynienie się do zdarzenia kierującego samochodem. Zatem nie wystąpiła wina kierującego pojazdem w spowodowaniu przedmiotowego wypadku przez S. A.. Należało ustalić, czy pozwany ponosi odpowiedzialność w niniejszej sprawie przy przyjęciu zasady ryzyka.
Jeżeli chodzi o samą zasadę odpowiedzialności strony pozwanej za skutki wypadku, w wyniku którego I. M. doznał obrażeń ciała, to w przedmiotowej sprawie ujawnił się na tym tle spór, jako że pozwany ubezpieczyciel kwestionował swoją odpowiedzialności wskazując, że przejazd powoda odbywał się na zasadach grzecznościowych.
Zgodnie z treścią art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 k.c. samoistny posiadacz mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch tego pojazdu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. Przepis ten przewiduje odpowiedzialność na zasadzie ryzyka, co skutkuje tym, że wina nie stanowi przesłanki powstania obowiązku naprawienia szkody i można uwolnić się od odpowiedzialności jedynie w drodze wykazania określonych w przepisie art. 435 k.c. przesłanek egzoneracyjnych, którymi są siła wyższa albo wyłączna wina poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą posiadacz nie ponosi odpowiedzialności. Przesłanki takie w niniejszej sprawie nie zachodziły. Zgodnie z art. 436 § 2 k.c. odpowiedzialność na zasadzie ryzyka wyłączona jest również wówczas, gdy posiadacz pojazdu przewozi pasażerów z grzeczności. Za szkody spowodowane takim pasażerom posiadacz odpowiada na zasadzie winy. Obowiązkiem samoistnego posiadacza pojazdu mechanicznego jest wykazanie istnienia przyczyny egzoneracyjnej, jeżeli chce on ograniczyć odpowiedzialność wynikającą z zasady ryzyka (wyrok SN z dnia 18 marca 1997 roku, I CKU 25/97, wyrok SN z dnia 27 lipca 1973, II CR 233/73). Zatem jeżeli posiadacz pojazdu lub jego ubezpieczyciel powołuje się na przyczyny egzoneracyjne, mające skutecznie ograniczyć lub wyłączyć odpowiedzialność na zasadzie ryzyka, to przyczyny takie powinien udowodnić.
W niniejszej sprawie pozwany podnosił, że przewóz I. M. samochodem S. A. miał charakter przewozu grzecznościowego, co wyłączałoby zasadę ryzyka, a kształtowałoby odpowiedzialność posiadacza pojazdu na zasadzie winy (art. 436 § 2 k.c.). Sąd Najwyższy w wyroku z 17 kwietnia 1970 r. w sprawę o sygn. I CR 73/70 stwierdził, że „nie jest przewozem z grzeczności w rozumieniu przepisu art. 436 § 2 zd. drugie k.c. przewóz dokonany przez posiadacza samochodu w wykonaniu zawartej z przewożonym umowy, że wspólnie tym samochodem odbędą wycieczkę, przy czym część kosztów podróży poniesie przewożony”. Przewóz grzecznościowy nie jest identyczny z pojęciem przewozu nieodpłatnego. Przewóz z grzeczności (art. 436 § 2 k.c.) ma miejsce tylko wówczas, gdy zamiarem przewożącego jest świadczenie przewozu bezinteresownie (wyrok Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 11 stycznia 1978 r., II CR 487/77). Przewóz z grzeczności ma miejsce tylko wówczas, gdy osoba przewożąca kieruje się poczuciem grzeczności w potocznym tego słowa znaczeniu (podobnie wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 23 listopada 2006 r., sygn. akt I ACa 678/06, wyrok Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 17 czerwca 1969 r, .II CR 191/69). Po przeanalizowaniu orzecznictwa sądów należy stwierdzić, że przewóz grzecznościowy ma miejsce wtedy, gdy kierowca nie pobrał płatności od pasażera i nie ma żadnego interesu w podwiezieniu danej osoby. Przewóz z grzeczności jest przewozem nieodpłatnym i okazjonalnym, a okazjonalność w rozpatrywanej sprawie nie wystąpiła.
W świetle powyższego brak jest podstaw do przyjęcia, że I. M. był przewożony jedynie na zasadzie przewozu grzecznościowego. Z okoliczności sprawy wynika bowiem, że wszyscy pasażerowie samochodu podróżowali w wykonaniu wspólnego celu, jakim było spędzenie razem czasu i odbycie wycieczki samochodem. Świadkowie – pasażerowie samochodu – zeznali, że często jeździli samochodami i w ten sposób wspólnie spędzali czas, przy czym jeździli różnymi samochodami, w zależności od tego kto mógł wziąć samochód, osoba której samochodem się poruszali ponosiła koszty paliwa albo składali się na koszty paliwa. Zatem były to przejazdy na zasadzie wzajemności i zgodnych wspólnych ustaleń w ramach wspólnego spędzania czasu wolnego, przejazdy nie były okazjonalne. Powód nie był więc przewożony jedynie grzecznościowo przy okazji realizacji celu podróży kierującego pojazdem, lecz był pasażerem tego pojazdu, towarzyszącym pozostałym podróżującym nim osobom w realizacji wspólnego celu. W związku z powyższym, w niniejszej sprawie występuje odpowiedzialność na zasadzie ryzyka i co do zasady pozwany zakład ubezpieczeń ponosi odpowiedzialność wobec powoda w niniejszej sprawie.
Wskazać należy, że zadośćuczynienie ma na celu złagodzenie cierpień fizycznych, tj. bólu i innych dolegliwości oraz psychicznych, tj. ujemnych uczuć przeżywanych w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała albo rozstroju zdrowia (m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 marca 2002r. V CKN 909/00 LEX nr 56027). Ma ono charakter kompensacyjny, a zatem powinno stanowić rekompensatę za krzywdę doznaną przez poszkodowanego.
Sam ustawodawca nie wprowadził obligatoryjności przyznawania zadośćuczynienia pozostawiając jego przyznanie każdorazowo sądowi orzekającemu, co oznacza, że samo doznanie szkód opisanych wyżej nie przesądza jeszcze o zasadności żądania o zadośćuczynienie. Jednakże odmowa przyznania zadośćuczynienia nie może być przedmiotem dowolności, lecz winna mieć swoje oparcie w okolicznościach faktycznych danego przypadku i jego obiektywnej analizie sądu orzekającego (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 sierpnia 1969 r. I PR 224/69, LEX nr 1633393).
Poza fakultatywnością przyznawania zadośćuczynienia ustawodawca wskazał, że to sąd orzekający ma ustalić jego wysokość. Jedynym zwrotem, jaki ustawodawca użył w ustawie w tym przedmiocie, jest to, że zadośćuczynienie ma być „odpowiednią sumą”. Sąd Najwyższy wielokrotnie podejmował próby wykładni tego nieprecyzyjnego zwrotu. Wysokość zadośćuczynienia związana jest przede wszystkim z funkcją kompensacyjną zadośćuczynienia, to jest z tym, aby kwota pieniężna przyznana poszkodowanemu przedstawiała ekonomicznie odczuwalną wartość i pozwalała na usunięcie doznanej krzywdy, a przynajmniej na ich zminimalizowanie (wyrok SN z dnia 18 kwietnia 1978 r., IV CR 99/78, LEX nr 8095). Z drugiej zaś strony wysokość zadośćuczynienia nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa - musi więc ona być utrzymana w rozsądnych granicach (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 22 marca 1978 r. IV CR 79/78, LEX nr 8087).
Zgodnie z utrwalonym w orzecznictwie poglądem, przy określaniu wysokości zadośćuczynienia sądy winny brać pod uwagę wszystkie okoliczności sprawy, w tym również mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy, a zwłaszcza stopień i czas trwania cierpień fizycznych i psychicznych, bolesność przeprowadzanych zabiegów, prognozy na przyszłość, trwałe skutki zdarzenia jak kalectwo, oszpecenie, niemożność wykonywania dotychczasowego zawodu, niemożność posiadania dzieci, zawarcia związku małżeńskiego (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10 czerwca 1999 r. II UKN 681/98, LEX nr 41181).
Ustalając wysokość zadośćuczynienia w sprawie niniejszej, Sąd wziął pod uwagę, że w związku z samym wypadkiem i leczeniem powód doznał rozległych cierpień fizycznych i psychicznych. W wyniku zdarzenia powód doznał rozległych obrażeń ciała: urazu wielomiejscowego, otwartego złamania kości udowej lewej, złamania panewki stawu biodrowego prawego, złamania kości kulszowej prawej, złamania gałęzi dolnej kości łonowej prawej, wieloodłamowego złamania gałęzi górnej kości łonowej lewej z wyłamaniem odłamów pośrednich i ich przemieszczeniem, złamania dolnej kości łonowej lewej, złamania wyrostka kolczastego C7, wstrząsu urazowego, poszerzenia szpary spojenia łonowego i szpary stawowej stawów krzyżowo-biodrowych. Biegły z zakresu ortopedii P. G. ustalił, że powód doznał długotrwałego uszczerbku na zdrowiu w łącznej wysokości 43% wg tabeli będącej załącznikiem do Rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 roku w sprawie szczegółowych zasad orzekania o stałym lub długotrwałym uszczerbku na zdrowiu, trybu postępowania przy ustalaniu tego uszczerbku oraz postępowania o wypłatę jednorazowego odszkodowania, w tym w zakresie złamania kości udowej - 10%, w zakresie złamanie miednicy z przerwaniem obręczy biodrowej jedno lub wielomiejscowe – 20%, w zakresie złamanie dna panewki- 10%, izolowane złamanie wyrostków poprzecznych, wyrostków ościstych/kolczystych – 3%. Zatem wystąpił bardzo wysoki długotrwały uszczerbek na zdrowiu u powoda. Istotnym jest to, że w chwili wypadku powód był młodą osobą, miał 18 lat i doznane obrażenia mogą w przyszłości skutkować u niego wystąpieniem wcześniejszych zmian zwyrodnieniowych, a wskazać należy, że powód zajmuje się pracą fizyczną, dlatego stan jego zdrowia fizycznego ma istotne znaczenie. Ponadto po wypadku przez okres kilku tygodni był osobą leżącą wymagającą pomocy innych osób, następnie poruszał się przy pomocy balkonika i korzystał z rehabilitacji. Proces powrotu do zdrowia po wypadku był długotrwały, co miało wpływ również na stan psychiczny powoda. Wskazać należy, że powód po wypadku był operowany z powodu otwartego złamania, był hospitalizowany na Oddziale Intensywnej Terapii, a w 15. dobie został przeniesiony na Odział (...). Po wypadku stan zdrowia powoda był ciężki, w szpitalu przebywał prawie miesiąc. W szpitalu stan powoda był określany w dokumentacji medycznej jako bardzo ciężki, ponadto występowały podczas pobytu w szpitalu różne komplikacje, jako zakażenie toksynami, które wywołało zapalenie jelita cienkiego i grubego, krążeniowo był na granicy wydolności z objawami wstrząsu skompensowanego, wystąpił tachykardia, wystąpiły narastające wskaźniki stanu zapalnego, założono sondę do żołądka, gdyż występowały zaburzenia wchłaniania, gorączka, biegunka, odstawiono żywienie dożylne, nie wchłaniało się pożywienie z przewodu pokarmowego, rana pooperacyjna ropiała. Przez okres 2 tygodni powód przebywał na oddziale intensywnej terapii szpitala. Występowały u powoda ograniczenia związane z unieruchomieniem i koniecznością leżenia przez kilka tygodni, ponadto dolegliwości bólowe przekładały się na gorszą jakość życia powoda. Z opinii biegłego ortopedy wynika, że stan powoda był na tyle poważny, że wymagał pomocy ze strony osób trzecich w wykonywaniu podstawowych czynności życia codziennego w okresie 6 tygodni w wymiarze 2-3 godzin dziennie. Długotrwałe dolegliwości bólowe miały także wpływ na samopoczucie powoda i obniżenie nastroju.
Wskazać również należy, że okoliczności samego wypadku był traumatyczne dla powoda – wypadł z samochodu, miał otwarte złamanie uda. Świadek S. M. – matka powoda – zeznała, że synowi wystawała kość z uda, było dużo krwi, syn był wszystkiego świadomy, krzyczał z bólu. Ponadto wg świadka – jej syn się zmienił, wcześniej był bardzo towarzyski, radosny, kontaktowy, a po wypadku zmienił się nie do poznania (k. 280v-281).
Mając na uwadze wskazane okoliczności, przeżycia psychiczne powoda związane z wypadkiem, czasową utratę sprawności w wykonywaniu czynności życia codziennego i zawodowego, cierpienia fizyczne obejmujące ból towarzyszący powodowi od czasu wypadku, kompensacyjną funkcję zadośćuczynienia oraz okoliczność, że pozwany wypłacił już powodowi kwotę 38300 zł tytułem zadośćuczynienia, Sąd uznał, że zasadne jest przyznanie powodowi zadośćuczynienia w dalszej kwocie 617000 zł, zatem łącznie należne powodowi zadośćuczynienie stanowi kwotę żądaną przez powoda już na etapie postępowania likwidacyjnego 100000 zł. Przyznana tytułem zadośćuczynienia kwota będzie ma dla powoda odczuwalną wartość ekonomiczną, adekwatną do warunków gospodarki rynkowej, a jej wysokość zrekompensuje doznaną na skutek czynu niedozwolonego krzywdę, przyniesie mu równowagę emocjonalną, naruszoną przez doznane cierpienia i nie będzie źródłem wzbogacenia.
Odnośnie wymagalności roszczenia w postaci odsetek, to zgodnie z art. 817 § 1 k.c. – ubezpieczyciel obowiązany jest spełnić świadczenie w terminie 30 dni licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku. Gdyby wyjaśnienie w powyższym terminie okoliczności koniecznych do ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela albo wysokości świadczenia okazało się niemożliwe, świadczenie powinno być spełnione w ciągu 14 dni od dnia, w którym przy zachowaniu należytej staranności wyjaśnienie tychże okoliczności było możliwe. Przewidziana w art. 445 § 1 k.c. możliwości przyznania przez Sąd odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za krzywdę nie zakłada bowiem dowolności ocen Sądu, a jest jedynie konsekwencją niewymiernego w pełni charakteru okoliczności decydujących o doznaniu krzywdy i jej rozmiarze. Mimo pewnej swobody Sądu przy orzekaniu o zadośćuczynieniu, wyrok zasądzający zadośćuczynienie nie ma charakteru konstytutywnego, lecz deklaratywny. W dniu 26 listopada 2019 roku powód zgłosił szkodę ubezpieczycielowi, zaś ubezpieczyciel wydał decyzję o wypłacie odszkodowania w dniu 14 stycznia 2020 roku. W oparciu o powyższe Sąd uznał, że pozwany miał możliwość samodzielnego zweryfikowania skutków wypadku i stopnia krzywdy powoda oraz samodzielnego ustalenia zadośćuczynienia na odpowiednim poziomie już na etapie likwidacji szkody. Dlatego żądanie zasądzenia odsetek od dnia 27 grudnia 2019 roku było uzasadnione.
Powód dochodził kwoty 5650 zł z tytułu kosztów opieki sprawowanej nad nim przez osoby trzecie po wypadku. Żądanie zasądzenia odszkodowania w tym zakresie znajduje oparcie w przepisie art. 444 § 1 k.c., zgodnie z którym, w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na tej podstawie domagać się można od podmiotu odpowiedzialnego zwrotu wydatków, w szczególności kosztów leczenia, kosztów dojazdu do placówek medycznych oraz kosztów związanych z opieką osób trzecich. Powyższe koszty muszą mieć związek ze szkodą, a ponadto to na powodzie spoczywa obowiązek udowodnienia ich wysokości. Zgodnie z utrwalonym poglądem doktryny i orzecznictwem, koszty leczenia obejmują także koszty pielęgnacji, jeżeli stan chorego tego wymaga. W razie konieczności powód musiałby korzystać z pomocy osoby trzeciej, a koszty jej wynagrodzenia musiałyby być wliczone do kosztów leczenia. Istota zagadnienia sprowadza się więc jedynie do tego, czy z uwagi na stan zdrowia poszkodowanego lub względy terapii istnieje konieczność obecności osoby trzeciej przy poszkodowanym. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 4 października 1973 r. w sprawie II CR 365/73 wskazał, że „okoliczność, kto wykonuje te obowiązki, a więc czy pielęgniarka, czy też członek rodziny, jest z tego punktu widzenia obojętna”. Dla przyznania poszkodowanemu kosztów leczenia zupełnie „bez znaczenia jest, czy opiekuje się nim zawodowa pielęgniarka czy członkowie najbliższej rodziny i to nawet bez względu na to, czy w celu opieki musieli oni zrezygnować z pracy zarobkowej, czy w ogóle taką pracą się zajmują” (tak wprost napisał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu orzeczenia z dnia 26 czerwca 1959 r., I C 933/54, które zachowuje pełną aktualność także na gruncie dziś obowiązujących przepisów). Identyczne tezy zawierają też: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 stycznia 1964 r. w sprawie II CR 670/63, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 marca 1969 r. w sprawie I PR 28/69 i tezy te Sąd w niniejszej sprawie w pełni podziela. Utrwalone orzecznictwo sądowe przyjmuje, że poszkodowany nie jest bowiem zobowiązany do udowodnienia poniesionych w tym zakresie wydatków i może dochodzić roszczenia także wówczas, jeżeli opiekę nad nim sprawują osoby najbliższe (tak wyroki Sądu Najwyższego z dnia 26 lipca 1977 r. I CR 143/77, LEX 7971; z dnia 4 marca 1969 r. I PR 28/69, LEX 12179; z dnia 11 marca 1976 r. IV CR 50/76, LEX 2015).
W zakresie pomocy osób trzecich Sąd przyjął, w ślad za opinią biegłego lekarza z zakresu ortopedii P. G., że w związku z urazami doznanymi wskutek wypadku, powód wymagał opieki osób trzecich w wymiarze 2-3 godzin dziennie przez okres 6 tygodni, następnie po pionizacji w zakresie cięższych prac domowych w ilości 4-6 godzin tygodniowo – zakupy cięższych przedmiotów, sprzątanie. Leczenie powoda prowadzone było w sposób prawidłowy, w przypadku złamania miednicy leczonym zachowawczo poprzez zakaz chodzenia, leżący tryb życia przez okres 6-12 tygodni z następczą rehabilitacją, nauką chodzenia, usprawnieniem ruchowym.
Powód żądał zwrotu kosztów opieki za okres 2,5 miesiąca po 6 godzin dziennie (10 tygodni x 7 dni = 70 x 6 godzin = 420 godzin), za dalszy okres żądano zwrotu kosztów opieki po 2 godziny dziennie, tj. za dalszy okres 72,5 dni, co daje 10 tygodni. Biorąc pod uwagę średni czas wskazany przez biegłego, tj. 2,5 godziny dziennie przez okres 6 tygodni (6 tygodni x 7 dni = 42) = 105 godzin, następnie przez okres po pionizacji 4-6 godziny tygodniowo w ramach żądania pozwu przez 10 tygodni. Sąd przyjął średnią godzin wskazaną przez biegłego – 5 godzin x 10 tygodni, co dało 50 godzin. Łącznie 155 godzin opieki.
Zgodnie z Rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 11 września 2018 roku w sprawie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz wysokości minimalnej stawki godzinowej w 2019 roku – wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę wynosiła 2250 zł brutto, a stawka godzinowa 14,70 zł brutto, a netto 1634 zł i stawka godzinowa to 10,21 zł netto. Powód przyjął stawkę najniższą, bo wynoszącą 10 zł za godzinę i taką stawkę Sąd przyjął zgodnie z żądaniem pozwu. W związku z czym zwrot kosztów opieki z tego tytułu wyniósł łącznie kwotę 1550 zł (155 godzin x 10 zł za godzinę).
Powód żądał odsetek od kwoty z tytułu zwrotu kosztów opieki od dnia 27 grudnia 2019 roku, jednakże takiego żądania nie zgłaszał do zakładu ubezpieczeń w toku postępowania likwidacyjnego. Pierwszy raz takie żądanie zostało zgłoszone w pozwie, zatem odsetki zasadne są od dnia następnego po doręczeniu pozwanemu odpisu pozwu w niniejszej sprawie, tj. od dnia 2 października 2020 roku. Odpis pozwu został doręczony pozwanemu w dniu 1 października 2020 roku.
Pozwany podniósł zarzut przyczynienia się powoda w wysokości 50% z powodu jazdy bez zapiętych pasów. Kwestia przyczynienia pozostawiona jest sędziowskiej ocenie w procesie wyrokowania w granicach wyznaczonych przez art. 362 k.c., a zatem przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy. Stosownie bowiem do art. 362 k.c. jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. Powołany przepis nakazuje oceniać żądanie naprawienia szkody całościowo, w świetle wszystkich okoliczności sprawy, w tym tych występujących zarówno po stronie sprawcy szkody jak i po stronie poszkodowanego. Samo zaś przyczynienie ma charakter obiektywny, a elementy subiektywne mają znaczenie dopiero na etapie miarkowania odszkodowania. Wskazany przepis posługuje się terminem „odpowiedniego” zmniejszenia obowiązku naprawienia szkody, co wyłącza zastosowanie swoistego automatyzmu i mechanicznego przeniesienia ustalonego stopnia przyczynienia się poszkodowanego na wysokość przyznanego odszkodowania. Jak wskazuje się w doktrynie ustalenie, że zachowanie się poszkodowanego może być kwalifikowane jako jego przyczynienie się do powstania szkody lub zwiększenia się jej rozmiarów, uprawnia sąd do rozważenia kwestii zmniejszenia zasądzanego odszkodowania. Nie istnieją w tej kwestii żadne sztywne kryteria, sąd rozstrzygający sprawę musi ustalić stopień owego przyczynienia się poszkodowanego, przy czym pomocną wskazówką może tu być ocena samej przyczyny wyrządzającej szkodę i zachowanie się poszkodowanego. Okolicznością powodującą zmniejszenie miarkowania obowiązku naprawienia szkody wprost wskazaną w art. 362 k.c. jest stopień winy sprawcy i poszkodowanego.
Przyczynienie się poszkodowanego w zachodzi wówczas w rozumieniu przyjętego art. 361 k.c. związku przyczynowego zachowanie się poszkodowanego może być uznane za jedną z ogniw prowadzących do ostatecznego skutku w postaci szkody, ale jednocześnie za przyczynę konkurencyjną do przyczyny przypisanej osobie odpowiedzialnej, bowiem skutek następuje tutaj poprzez współdziałanie dwóch przyczyn, z których jedna pochodzi od zobowiązanego do naprawienia szkody, a druga od poszkodowanego. Samo ustalenie przyczynienia się poszkodowanego nie nakłada na Sąd obowiązku zmniejszenia odszkodowania, ani nie przesądza o stopniu tego zmniejszenia. Ustalenie przyczynienia jest warunkiem wstępnym, od którego w ogóle zależy możliwość rozważenia zmniejszenia odszkodowania, warunkiem koniecznym niewystarczającym, gdyż samo przyczynienie nie przesądza zmniejszenia obowiązku szkody. O tym, czy obowiązek naprawienia szkody należy zmniejszyć ze względu na przyczynienie się, a jeżeli tak, to w jakim stopniu należy to uczynić, decyduje Sąd po przeprowadzeniu postępowania w granicach wyznaczonych przez przepisy art. 362 k.c. (wyrok SN z dnia 19 listopada 2009 r., IV CSK 241/09 LEX nr 677896, wyrok SN z dnia 29 października 2008 r., IV CSK 228/08 Lex nr 513257). Przyczynienie się poszkodowanego wpływa na zakres odpowiedzialności ubezpieczonego od odpowiedzialności cywilnej, a w konsekwencji zakładu ubezpieczeń (uchwała 7 Sędziów SN z dnia 9 marca 1974 r., III CZP 75/73, uchwała SN z dnia 26 września 1996 r., III CZP 108/96).
I. M. złożył oświadczenie w dniu 25 listopada 2019 roku w postępowaniu likwidacyjnym (k. 222), że podczas jazdy samochodem siedział na tylnym siedzeniu samochodu po lewej stronie i nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Okoliczność tą potwierdził w toku procesu (k. 280v). Okoliczność tą potwierdził również świadek S. A. – kierujący pojazdem (k. 513) i świadkowie M. K. (k. 513v) i K. S. (k. 514) – pasażerowie samochodu, przy czym wskazać należy, że na tylnym siedzeniu wraz z powodem siedział K. S., który zeznał, że on sam również nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa.
W piśmie z dnia 21 grudnia 2020 roku (data nadania pocztowego k. 230) pełnomocnik wskutek podniesionego przez stronę pozwaną zarzutu braku zapiętych pasów, wskazał, że brak było faktycznej możliwości zapięcia pasów przez powoda, gdyż auto, w którym podróżował powód nie posiadało zamontowanych pasów na tylnym siedzeniu, co całkowicie wykluczało po stronie powoda przyczynienie się do powstania szkody. Również powód w toku procesu zeznał, że nie było z tyłu pasów, pierwszy raz jechał tym samochodem, bo był odebrany od mechanika, jak wsiadał do niego, to było ciemno, kierujący wcześniej miał inny samochód (k. 280v). W zakresie zeznań powoda, że nie było na tylnych siedzeniach pasów, Sąd nie dał wiary i uznał je za mijające się z prawdą. Kierujący pojazdem – świadek S. A. zeznał, że były z tyłu pasy bezpieczeństwa i można było je zapiąć, działały, świadek nie wiedział, dlaczego powód nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa, przedmiotowy samochód był własnością tego świadka (k. 513), zatem świadek ten najlepiej znał stan wyposażenia tego samochodu. Świadek M. K. (k. 513v) zeznał, że nie było rozmowy, żeby pasy z tyłu nie działały. Świadek K. S. (k. 514) zeznał, że pasy z tyłu chyba można było zapiąć, ale oni tak po prostu jeździli bez zapiętych pasów. Powyższe wątpliwości ostatecznie rozwiewają zdjęcia samochodu po wypadku wykonane przez policję, a znajdujące się w aktach sprawy PR Ds. 3.220. Pasy bezpieczeństwa na tylnych siedzeniach widać na zdjęciu nr 10, 11, a w szczególności na zdjęciu nr 17, a jest to zdjęcia z fotela, na którym siedział powód, czyli bezpośrednio za kierowcą, natomiast na zdjęciu nr 19 widać pasy bezpieczeństwa na drugim fotelu z tyłu, na którym siedział K. S..
Biorąc pod uwagę powyższe zeznania świadków oraz zdjęcia, które są obiektywnym dowodem w sprawie, należy uznać stanowisko pełnomocnika powoda, że nie było możliwości zapięcia pasów bezpieczeństwa na tylnym siedzeniu samochodu za nieuzasadnione. Zgodnie z art. 39 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1260 ze zm.), kierujący pojazdem samochodowym oraz osoba przewożona takim pojazdem wyposażonym w pasy bezpieczeństwa, są obowiązani korzystać z tych pasów podczas jazdy. Zaniechanie zapięcia pasów bezpieczeństwa było zachowaniem obiektywnie nieprawidłowym. Pasy bezpieczeństwa mają za zadanie przytrzymać użytkownika pojazdu na siedzeniu i tak ukierunkować siły działające podczas wypadku drogowego, aby obrażenia użytkownika były jak najmniejsze. Świadomość istnienia obowiązku zapinania pasów bezpieczeństwa jest na tyle powszechna, że uchybienie mu musi być traktowane jako rażące niedbalstwo. Jednakże o przyczynieniu się poszkodowanego można mówić wyłącznie w przypadku, gdy jego określone zachowanie pozostaje w normalnym związku przyczynowym ze szkodą. Wystarczającą przesłanką stosowania art. 362 k.c. jest istnienie związku przyczynowego między zachowaniem się poszkodowanego a powstaniem szkody (tak wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 października 1971 r., I CR 465/71, LEX nr 7002).
W powyższym zakresie, na wniosek pełnomocnika pozwanego został przeprowadzony dowód z opinii biegłego lekarza z zakresu medycyny sądowej M. G., który po analizie dokumentacji medycznej i akt sprawy RSD 149/19 zawierającej udokumentowanie wypadku stwierdził, że gdyby powód miał zapięte pasy bezpieczeństwa również doznałby w czasie wypadku takich obrażeń jak opisane w dokumentacji medycznej, bowiem prawidłowo zapięte pasy bezpieczeństwa stosowane w samochodach zapobiegają doznaniu obrażeń przy uderzeniu czołowym i ukośnym w zakresie +/-20º-30º wg różnych źródeł, od osi podłużnej pojazdu, czyli +/- między godziną 11 a 13. Pasy montowane w samochodach osobowych z racji ich konstrukcji skutecznie chronią osoby nimi zapięte tylko w przypadku zderzeń czołowych, natomiast w przypadku wywrócenia się lub dachowania samochodu ich skuteczność jest znikoma. W takim przypadku zakres urazów doznanych przez osoby jadące w zapiętych pasach nie różni się od zakresu urazów doznanych mimo zapiętych pasów. W rozpoznawanej sprawie samochód wywrócił się (k. 604-612). W rozpoznawanym aspekcie sprawy Sąd nie oparł się na opinii biegłego ortopedy P. G., który stwierdził, że fakt niezapiętych pasów mógł mieć wpływ na rozległość doznanych urazów – pasażer w przypadku zapiętych pasów porusza się w przypadku kolizji wraz z pojazdem, zaś w przypadku niezapiętych pasów na ruch pojazdu nakłada się dodatkowo ruch bezwładny ciała pasażera przeciwległy kierunkiem do sił, które powodowane są ruchem samochodu, stąd spotęgowanie sił działających na ciało i możliwość spotęgowania urazów (opinia biegłego ortopedy P. G. k. 330-331v). Biegły ortopeda powyższe stwierdzenie oparł na możliwości, a nie na pewności, ponadto w powyższym zakresie wiedzę specjalistyczną ma biegły lekarz z zakresu medycyny sądowej, który wydał opinię kategoryczną i jednoznaczną. Dowód z opinii biegłego został dopuszczony na okoliczności wskazane przez pozwanego i na te okoliczności biegły sporządził opinię, tymczasem w piśmie z datą 16 lipca 2024 roku pełnomocnik pozwanego wniósł o dopuszczenie dowodu z innego biegłego z zakresu medycyny sądowej na inne okoliczności (k. 630) tylko dlatego, że nie zgadzał się z treścią opinii biegłego M. G., co zmierzało tylko do przedłużenia postępowania.
Sąd zna poglądy prezentowane w literaturze, w tym np. R. S. Komentarz do art. 39 Prawa o ruchu drogowym (LEX), w który wskazano, że używanie pasów bezpieczeństwa zmniejsza liczbę obrażeń o 62-75 %, zmniejsza również w istotny sposób stopień ciężkości następstw wypadków drogowych. Zdecydowaną rzadkością są bowiem sytuacje, że zapięte pasy szkodzą osobie nimi zapiętej, powiększając obrażenia. Zatem zapięte pasy bezpieczeństwa nie zawsze powodują uniknięcie obrażeń lub ich zwiększenie, okoliczności te należy ustalać w każdorazowo indywidualnie. Przebieg wypadku był bezsporny, że samochód uderzył w skarpę, kierowca stracił panowanie nad pojazdem, który wywrócił się i dachował. Wskazać należy, że powód wypadł z samochodu jako jedyny podczas wypadku, przy czym pozostałe osoby w samochodzie również nie miały zapiętych pasów bezpieczeństwa. Ponadto pozostałe osoby podczas wypadku doznały obrażeń nie aż tak poważnych, ale również nie miały zapiętych pasów bezpieczeństwa. Można byłoby ustalić, czy obrażenia powoda podczas wypadku nie powstałyby albo były mniejszego zakresu lub ciężkości w sytuacji gdyby można byłoby je porównać do obrażeń innego uczestnika tego wypadku, który miałby zapięte pasy bezpieczeństwa, ale takiej sytuacji nie było. Zatem należy oprzeć się na wiedzy specjalistycznej, którą posiadał biegły z zakresu medycyny sądowej M. G..
W ocenie Sądu, pomiędzy niezapięciem przez powoda pasów bezpieczeństwa a jego obrażeniami, nie istnieje adekwatny związek przyczynowy w rozumieniu art. 361 § 1 k.c., co nie uzasadnia przyjęcia na podstawie art. 362 k.c. przyczynienia się powoda do zwiększenia szkody. Powód w sprawie PR Ds. 3.2020 zeznał, że wyleciał z samochodu przez uszkodzone w momencie wypadku drzwi (k. 43), natomiast pozostali uczestnicy wypadku zeznali, że sami wyszli z samochodu. Istotnym jest również, że Prokuratura Rejonowa w Lipsku umorzyła śledztwo w sprawie nieumyślnego naruszenia w dniu 29 października 2019 roku w M., gmina I. zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i umyślnego spowodowania wypadku drogowego, w wyniku którego doszło do wywrócenia się samochodu marki M. (...) o nr rej. (...) kierowanego przez S. A., tj. o przestępstwo z art. 177 § 2 kk wobec stwierdzenia, że czyn nie zawierał znamion czynu zabronionego. W uzasadnianiu postanowienia Prokurator wskazał, że do wypadku drogowego doszło na skutek wtargnięcia zwierzęcia na jezdnię bezpośrednio przed nadjeżdżający samochód. Istotnym jest, że Prokurator stwierdził, że nie ujawniono dowodów, które wskazywałyby na przyczynienie się do zdarzenia kierującego samochodem. Zatem nie jest zasadne stanowisko pełnomocnika powoda, że należy porównywać stopień winy poszkodowanego i sprawcy szkody, który umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu, gdyż żadnych zarzutów nie można sformułować wobec kierującego pojazdem.
Reasumując, Sąd zasądził na rzecz powoda zadośćuczynienie w dochodzonej kwocie 61700 zł i uznaną przez Sąd za zasadną wysokość zwrotu kosztów opieki w wysokości 1550 zł, o czym orzekł w punktach I i II wyroku. W pozostałym zakresie Sąd oddalił powództwo.
Powód wniósł o ustalenie odpowiedzialności pozwanego na przyszłość za mogące wystąpić skutki wynikające z wypadku z dnia 29 października 2019 roku. W ocenie Sądu, mimo nowelizacji przepisów o przedawnieniu roszczeń z czynów niedozwolonych, także obecnie jest możliwość ustalenia odpowiedzialności za skutki wypadku na przyszłość. Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 24 lutego 2009 r. wydanej w sprawie III CZP 2/09 wskazał, że pod rządem art. 442 1 § 3 k.c. powód dochodzący naprawienia szkody na osobie może mieć interes prawny w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości. W uzasadnieniu Sąd Najwyższy podniósł, że choć istotnie w obecnym stanie prawnym wyeliminowane zostało niebezpieczeństwo upływu terminu przedawnienia roszczenia o naprawienie szkody na osobie wcześniej niż szkoda ta się ujawniła, nadal aktualny pozostaje argument, że ustalenie odpowiedzialności pozwanego na przyszłość ma na celu wyeliminowanie lub przynajmniej złagodzenie trudności dowodowych mogących wystąpić w kolejnym procesie odszkodowawczym z uwagi na upływ czasu pomiędzy wystąpieniem zdarzenia wywołującego szkodę, a dochodzeniem jej naprawienia. Aktualnie, gdy nie został w żaden sposób ograniczony czas, w jakim może ujawnić się szkoda na osobie prowadząc do powstania odpowiedzialności pozwanego za skutki danego zdarzenia, drugi, czy kolejny proces odszkodowawczy może toczyć się nawet po dziesiątkach lat od wystąpienia zdarzenia wyrządzającego szkodę. Trudności dowodowe z biegiem lat narastają, a przesądzenie w sentencji wyroku zasądzającego świadczenie odszkodowawcze o odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości, zwalnia poszkodowanego z obowiązku udowodnienia istnienia wszystkich przesłanek odpowiedzialności podmiotu, na którym taka odpowiedzialność już ciąży. Sąd Najwyższy wskazał, że ocena, czy powód ma interes prawny w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości z danego zdarzenia musi być dokonana każdorazowo z uwzględnieniem okoliczności konkretnej sprawy.
W ocenie Sądu, nie jest zasadnym żądanie powoda w zakresie ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość biorąc pod uwagę treść opinii biegłego ortopedy i biegłej z zakresu rehabilitacji. Biegły ortopeda P. G. stwierdził, że zakres obrażeń u powoda ma w niewielkim stopniu wpływ na dalsze codzienne funkcjonowanie z uwagi na okresowe dolegliwości bólowe, ale proces leczenia złamania trzonu kości udowej prawej przebiegał poprawnie, powód uzyskał stan funkcjonalny kończyny dolnej prawej porównywalny w zakresie zgięcia i rotacji wewnętrznej biodra ze stroną przeciwną. Powód obecnie jest osobą samodzielną, uzyskał pełną wydolność funkcjonalną uszkodzonych organów, występuje u niego pełna wydolność chodu. Powód nie wymaga dalszego leczenia, ani rehabilitacji, brak jest przeciwskazań do dotychczasowej aktywności zawodowej. Rokowania na przyszłość w zakresie stanu zdrowia I. M. wynikające z doznanych urazów są dobre, choć nie można wykluczyć wystąpienia w przyszłości wcześniejszych zmian zwyrodnieniowych stawu biodrowego prawego oraz okresowych dolegliwości bólowych obręczy miednicy związanych z przebytym niestabilnym złamaniem miednicy, w tym uszkodzeniem stawu krzyżowo-biodrowego prawego oraz rozejścia spojenia łonowego. Natomiast biegła z zakresu rehabilitacji K. G. stwierdziła, że poza okresowymi dolegliwościami bólowymi brak innych skutków wypadku w zakresie rehabilitacji, które I. M. może odczuwać w związku z przedmiotowym urazem. Pod względem rehabilitacyjnym skutki wypadku u I. M. to ból, który może odczuwać okresowo na zmianę pogody, przeciążenia z uwagi na rozległy uraz struktur kostnych prawej kończyny dolnej i miednicy. W niewielkim stopniu opisywane przez I. M. dolegliwości bólowe będą rzutowały na jego aktywność fizyczną, społeczną i zawodową. Obecnie wykazuje pełny, prawidłowy stan funkcjonalny prawej kończyny dolnej, miednicy porównywalny do lewej kończyny dolnej, zakres ruchu i siła mięśniowa jest prawidłowa, co wskazuje na prawidłowy proces wygojenia doznanych urazów, co przekłada się na brak ograniczeń w życiu społecznym i zawodowym. Doznane przez I. M. obrażenia mogą skutkować wystąpieniem w przyszłości dolegliwości bólowych i dyskomfortu, które mogą się nasilać na skutek różnych czynników, takich jak zmiana pogody, dłuższe stanie, siedzenie, przeciążenie z uwagi na rozległy uraz w wyniku przedmiotowego zdarzenia. Nie można jednoznacznie stwierdzić, z jaką częstotliwością i natężeniem będzie występował u I. M. ból lub dyskomfort, ponieważ jest to ocena subiektywna pacjenta. Brak jest wskazań do dalszej rehabilitacji. I. M. osiągnął zakres ruchu i siłę mięśniową prawidłową
w zakresie funkcjonalnym i pod względem struktury do funkcjonowania w życiu codziennym.
Biorąc pod uwagę powyższe opinie wskazujące, że proces leczenia skutków wypadku jest już zakończony, Sąd oddalił powództwo w zakresie żądania ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość. Wskazać również należy, że od okresu rehabilitacji, która miała miejsce na początku 2020 roku, powód nie leczył się ortopedycznie w zakresie urazów powstałych w wypadku z dnia 29 października 2019 roku, a biegli nie wskazali, aby w przyszłości wystąpiły jeszcze inne dalsze skutki tego wypadku.
O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 100 i 108 kpc.
Powód wygrał sprawę w 93,91 % (żądał kwoty 67350 zł, a została zasądzona przez Sąd kwota 63250 zł). Powód poniósł koszty procesu w kwocie 6217 zł, na które składały się:
5400 złotych tytułem wynagrodzenia zawodowego pełnomocnika w osobie radcy prawnego zgodnie z § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie,
17 tytułem opłaty skarbowej od udzielonego pełnomocnictwa;
500 zł tytułem zaliczki na poczet kosztów opinii biegłego (k. 291), w całości rozliczona w sprawie,
300 zł tytułem zaliczki na poczet kosztów tłumaczenia (k. 598) w całości rozliczona w sprawie.
Pozwany poniósł koszty procesu w kwocie 8417 zł, na które składały się:
5400 złotych tytułem wynagrodzenia zawodowego pełnomocnika w osobie radcy prawnego zgodnie z § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie,
17 tytułem opłaty skarbowej od udzielonego pełnomocnictwa (k. 218),
3000 zł tytułem zaliczki na poczet kosztów opinii (k. 566) w całości rozliczona w sprawie.
Obie strony poniosły łącznie koszty procesu w wysokości 14634 zł (6217 zł + 8417 zł). Pozwany przegrał sprawę w 93,91 %, zatem powinien ponieść koszty procesu w wysokości 13742,79 zł (14634 zł x 93,91 %), a poniósł koszty procesu w wysokości 8417 zł. Zatem pozwany powinien zwrócić powodowi kwotę 5325,79 zł (13742,79 zł – 8417 zł) tytułem kosztów procesu, o czym Sąd orzekł w punkcie IV wyroku.
Na podstawie art. 98 § 1 1 k.p.c. od kwoty zasądzonej tytułem zwrotu kosztów procesu Sąd zasądził odsetki ustawowe za opóźnienie liczone od daty uprawomocnienia się wydanego orzeczenia do dnia zapłaty.
Skarb Państwa – Sąd Rejonowy w Radomiu wypłacił tymczasowo z własnych funduszy częściowo wynagrodzenie biegłych za sporządzenie opinii w sprawie w łącznej kwocie 3189,23 złotych:
- 208,61 zł zgodnie z postanowieniem z dnia 4 kwietnia 2022 roku (k.335),
- 1899,18 zł zgodnie z postanowieniem z dnia 1 sierpnia 2022 roku (k. 391);
- 669,34 zł zgodnie z postanowieniem z dnia 3 lutego 2023 roku (k. 431);
- 90 zł zgodnie z postanowieniem z dnia 26 kwietnia 2023 roku (k. 483),
- 322,10 zł zgodnie z postanowieniem z dnia 12 grudnia 2023 roku (k. 550),
oraz wynagrodzenie tłumaczy i zwrot kosztów ich dojazdów w łącznej kwocie 818,91 złotych:
- 212,97 zł zgodnie z postanowieniem z dnia 29 września 2021 roku (k. 285),
- 143,98 zł – zgodnie z postanowieniem z dnia 4 kwietnia 2022 roku (k. 335);
- 74,99 zł – zgodnie z postanowieniem z dnia 22 czerwca 2022 roku (k. 365);
- 150,88 zł zgodnie z postanowieniem z dnia 6 grudnia 2022 roku (k. 415);
- 75,79 zł zgodnie z postanowieniem z dnia 30 czerwca 2023 roku (k. 525);
- 160,30 zł zgodnie z postanowieniem z dnia 30 czerwca 2023 roku (k. 525),
Łącznie Skarb Państwa – Sąd Rejonowy w Radomiu poniósł tymczasowo w sprawie wydatki w kwocie 4008,14 zł.
Skoro pozwany przegrał sprawę w 93,91 %, a powód w 6,09 %, to w takim zakresie powinni ponieść powyższe koszty, tj. pozwany kwotę 3764 zł (4008,14 zł x 93,91 %), powód pozostałą kwotę 244,14 zł (4008,14 zł – 3764 zł).
Część zaliczki wpłaconej przez pozwanego w kwocie 3000 zł (zaksięgowanej pod pozycją 500089817628 księgi sum na zlecenie k. 566) została niewykorzystana w kwocie 1034 zł i została już przeksięgowana na dochody budżetowe Skarbu Państwa celem pokrycia wydatków tymczasowo wypłaconych w sprawie przez Skarb Państwa – Sąd Rejonowy w Radomiu. O kwotę 1034 zł z przeksięgowanej zaliczki została pomniejszona kwota ściągana od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa. Zatem pozwany powinien zwrócić jeszcze wydatki Skarbowi Państwa w kwocie 2730 zł (3764 zł - 1034 zł). Natomiast cała kwota zaliczki w wysokości 3000 zł została rozliczenia pomiędzy stronami w ramach kosztów procesu.
Część zaliczki wpłaconej przez powoda w kwocie 300 zł (zaksięgowanej pod pozycją 500090466337 księgi sum na zlecenie k. 598) została niewykorzystana w kwocie 204,63 zł i została już przeksięgowana na dochody budżetowe Skarbu Państwa celem pokrycia wydatków tymczasowo wypłaconych w sprawie przez Skarb Państwa – Sąd Rejonowy w Radomiu. O kwotę 204,63 zł z przeksięgowanej zaliczki została pomniejszona kwota ściągana od powoda na rzecz Skarbu Państwa. Zatem powód powinien zwrócić jeszcze wydatki Skarbowi Państwa w kwocie 39,51 zł (244,14 zł - 204,63 zł). Natomiast cała kwota zaliczki w wysokości 300 zł została rozliczenia pomiędzy stronami w ramach kosztów procesu.
Sąd nakazał pobrać od stron te kwoty w zakresie przegranej przez nich części powództwa na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych i art. 98 k.p.c.
Powód był zwolniony od opłaty sądowej od pozwu w całości. Pełna opłata sądowa od pozwu wynosiła 3368 zł. Z uwagi na to, że pozwany przegrał powództwo w 93,91%, to Sąd nakazał pobrać od pozwanego część opłaty sądowej od pozwu w zakresie przegranej, tj. kwotę 3163 zł na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych i art. 98 k.p.c. Pozostałą część brakującej opłaty sądowej od pozwu w wysokości 205 zł Sąd nakazał pobrać od powoda.
Sędzia Anna Zagroda
z/ (…)
9.01.2025 r. Sędzia Anna Zagroda
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Radomiu
Osoba, która wytworzyła informację: Sędzia Anna Zagroda
Data wytworzenia informacji: